Neapol. Cmentarz Fontanelle

 
  

Neapol. Cmentarz Fontanelle 

     Neapol nie należy do moich ulubionych włoskich miast. Powiem więcej – nie lubię go. Dlatego z przykrością muszę stwierdzić, że czeka mnie jeszcze kilka wizyt w tym miejscu, bo co by nie mówić skrywa wiele tajemnic i jest idealną bazą wypadową. Ale o tym później.


Za większość atrakcji trzeba słono płacić, więc miejsce o którym będzie ten wpis jest jeszcze bardziej wyjątkowe – wstęp do niego jest DARMOWY.

     Zacznę od tego, że wszelkie mroczne zakamarki zwracają moja uwagę, więc cmentarz Fontanelle musiał znaleźć się na liście „must see”. Trasę próbowałam opracować sama, aż wreszcie uznałam, że poproszę o pomoc panie w informacji turystycznej na dworcu. Droga wyznaczona na mapach Googla nie za bardzo pokrywała się z tym co widziałam na papierowej mapie, ale paniom z informacji nie złożyła się jeszcze bardziej i w rezultacie musiałam sama im tłumaczyć jak moim zdaniem powinnam dotrzeć na miejsce. Udało się, a to w moim przypadku wcale nie jest takie oczywiste. Tak, zdarzyło mi się tak jak Joey’emu z Przyjaciół „wchodzić do mapy”, więc moja radość jest naprawdę wielka, że się nie zgubiłam i bez większych trudności dotarłam tam gdzie chciałam, a nie tam gdzie przypadkiem się udało. Wniosek jest taki – dojazd jest naprawdę łatwy…

Dojechałam metrem do kolorowej stacji Materdei (linia metra nr 1), a po wyjściu z podziemi poprowadziły mnie brązowe tabliczki i strzałki.



Jeśli spotkacie tego rybiego pana to znaczy, że idziecie w złym kierunku i znajdujecie się nie na tym końcu placu co trzeba...


 Przygotujcie się na mały szok kulturowy, bo to jedna z najbiedniejszych dzielnic Neapolu. Droga prowadzi w dół – trochę schodami, trochę niewielką ulicą via Fontanelle.



Gdy zobaczycie kolorową wieżę to znaczy, że jesteście na miejscu. To „przyklejony” do cmentarza kościół.

     
Cmentarz robi wrażenie nie tylko z powodu czaszek, ale również wielkości. Nic dziwnego – w końcu to opuszczony kamieniołom do którego w XVI wieku zaczęto przenosić szczątki zmarłych, gdy przestały się mieścić w miejskich kryptach. Zasiliły go również ofiary epidemii dżumy z 1656 roku, a później cholery w roku 1837.
Poza mną to osobliwe miejsce zwiedzało zaledwie kilka osób, więc nie przeszkadzaliśmy sobie za bardzo. Wrażenie było tym bardziej niesamowite.

   
To co we Włoszech widać na każdym kroku to wiara, którą obrazują wszędobylskie kapliczki, obrazki, ołtarzyki itp. I właśnie ta religijność mieszkańców Neapolu spowodowała, że zaczęli opiekować się wybranymi, zaniedbanymi duszami i… adoptowali złożone w Fontanelle czaszki! Znając historię tego miejsca nie dziwią ułożone wokół szczątków różańce, papierosy, zapalniczki, drobne pieniądze, słodycze, zabawki  i wszystko co może umilić zmarłemu egzystencję w innym wymiarze. Nie ukrywam, że ja też sypnęłam groszem…


Ale nie ma nic za darmo. Opieka nad duszą zmarłego wymagała poświęcenia, więc niektórzy oczekiwali nie tylko pomocy w trudnych chwilach, ale również wdzięczności w postaci np. wygranych numerów na loterii.
Niektórzy dostali odrobinę intymności, a ich czaszki umieszczono w skrzynkach. Uporządkowanie cmentarza i ułożenie szczątków zawdzięczamy ojcu Gaetano Barbati, który w 1872 roku postanowił zadbać o to miejsce. Nie było to łatwe, ponieważ źródła podają, że w  pochowano tu 40 000 osób.


Sytuacja zaczęła wymykać się spod kontroli i w 1969 cmentarz zamknięto. Po poddaniu go renowacji został ponownie otwarty w 2010 roku. W środku oprócz wielkiego cmentarzyska znajduje się również kaplica, w której odprawiane są msze.

    
Rozochocona sukcesem odnalezienia cmentarza, postanowiłam udać się pieszo do Muzeum Archeologicznego, gdzie umówiłam się z koleżanką. Powiesiłam aparat na szyi i poszłam na spacer, jak mi się wydawało, we właściwym kierunku (zgadliście, poszłam w drugą stronę). Moja radość nie trwała zbyt długo – miły starszy pan, który wyszedł na spacer z psem wymownie spojrzał na mój aparat i powiedział, żebym go lepiej schowała. Podziękowałam i szybko wróciłam do metra. Dlatego chyba lepiej odpuścić sobie przechadzki w tej dzielnicy.


     Dojazd na cmentarz z dworca Napoli Centrale, zwiedzanie i podróż do Muzeum Archeologicznego zajęła mi 2 godziny.
Jeśli chcecie skorzystać z usług lokalnego przewodnika i dowiedzieć się więcej o historii tego osobliwego miejsca warto umówić się wcześniej.
Cmentarz jest czynny codziennie od 10 do 17 (ostatnie wejście o 16:30).

Komentarze

Popularne posty