Amalfi


Amalfi

     Amalfi to malownicza miejscowość, która nadała nazwę całemu wybrzeżu. O wyjątkowości tego regionu może świadczyć fakt, że został on wpisany na listę UNESCO. Znajdziemy tu wszystko co dla Włoch charakterystyczne. A nawet nieco więcej.
      Przyznaję, że Amalfi nie zrobiło na mnie aż takiego wrażenia jak Positano. Ale może to kwestia 1,5 godzinnej podróży z Sorrento, która mnie wykończyła. Powtórzę jeszcze raz – kręta droga + autokar to nie jest dobre połączenie. Dlatego z tej jazdy pamiętam jedynie gasnącą nadzieję, że nie zwrócę śniadania. To była bardzo nierówna walka…
Ale jeśli jesteście kozakami i wertepy Wam niestraszne to usiądźcie z prawej strony autobusu. Ja jedyne co widziałam to ciemność, ale w Internetach piszą, że widoki są ekstra.
     Pogoda w marcu, nawet we Włoszech, płata figle i nam trafił się wiatr i przelotny deszcz. Ale nie ma tego złego – przynajmniej łatwiej było przetrwać trudy podróży. Ponieważ autobus zatrzymuje się nad samym morzem od razu przywitał nas piękny widok na wodę z jednej, a miasteczko z drugiej strony.
     
Wchodząc w głąb miejscowości szybko znajdziemy się na placu przed katedrą Duomo di Amalfi. Warto wspiąć się po schodach i podziwiać widok z góry. Wstęp do katedry był płatny, więc tę część zwiedzania sobie darowałam.





   
  Kampania to zdecydowanie raj dla miłośników cytrusów. Świeżo wyciskany sok z cytryn nigdzie nie smakuje tak dobrze.



     Poza urokliwymi sklepikami z pamiątkami i przyprawami Amalfi ma jeszcze COŚ. I nie chodzi tylko o likier Limoncello. Uwielbiane przez mieszkańców „szopki”, które rozsiane są po miasteczku. Szopki we Włoszech nie są przypisane tylko okresowi świątecznemu. To jeden z takich elementów dekoracyjnych, który na stałe wpisał się w kulturę tego regionu.

      
Zobaczcie jak osobliwie prezentuje się fontanna De Cape ‘e Ciuccio ozdobiona figurkami. Jest usytuowana przy głównej uliczce, więc na pewno się na nią natkniecie. W XVIII był to wodopój dla schodzących z miasteczka Pogerola osłów (ciucci). Od 1974 zaczęły pojawiać się na niej figurki obrazujące sceny z życia mieszkańców. Ta tradycja jest kultywowana.



Idąc dalej można znaleźć kolejne skupisko mini domów przyklejonych do ściany tych pełnowymiarowych.



     Amalfi to tak jak Positano miejsce, w którym po prostu wystarczy pobyć. Jeden dzień spokojnie wystarczy na przespacerowanie się po obu tych miejscowościach.
Więcej o podróży z Sorrento autobusem Sita przeczytacie tutaj: http://wysparozczarowania.blogspot.com/2018/04/positano.html

oraz na stronie przewoźnika: http://www.positano.com/en/bus-schedule




Więcej na temat Włoch:
















Komentarze

Popularne posty