Książkowe inspiracje


Ten post czeka na publikację od bardzo dawna i sama nie wiem czemu do tej pory się nie pojawił. Oto kolejna porcja książkowych inspiracji. Wszystkie (no prawie) są naprawdę dobre!

Z nienawiści do kobiet

Justyna Kopińska

Świat Książki


Dużo słyszałam o tej książce, więc postanowiłam sprawdzić o co tyle szumu. Z nienawiści do kobiet to zbiór reportaży, które mają na celu zwrócenie uwagi m.in. na nieudolność polskiego sądownictwa, kumoterstwo, czy pedofilię w Kościele. I nie są to historie jedynie kobiet. Autorka próbuje chociaż w minimalnym stopniu oddać sprawiedliwość ofiarom, którym nie chciano uwierzyć ani pomóc.
Polecam - 7/10

Sztywniak

Mary Roach
Ta książka jest... niezwykła. W skrócie - Mary Roach dokładnie opisuje do czego wykorzystywane są ciała po śmierci. Jest tu wspominana już Trupia Farma, eliksiry z egipskich mumii, crash-testy czy lekarskie praktyki. I chociaż temat jest  makabryczny to muszę przyznać, że autorka z opowiada o nim z lekkością i taktem. Co ważne uczestniczyła we wszystkich (a przynajmniej w większości) eksperymentach, więc oprócz opisywania własnych odczuć skupia się również na zachowaniach poszczególnych grup badaczy, co daje bardzo ciekawy obraz. Długo polowałam na tę książkę i nie żałuję. Nie chodzi o szukanie taniej sensacji, a o podejście do zagadnienia w sposób ludzki, naturalny i zrozumiały.
Daję 8/10


Policjanci. Ulica

Katarzyna Puzyńska

Prószyński i S-ka


"Prawdziwy świat przestępstw i zbrodni bez cenzury. Po raz pierwszy tak szczerze o policjantach z ulicy!" Tak zaczyna się opis tej książki, a ja wcale się z nim nie zgadzam...
Jest to zbiór rozmów, które autorka przeprowadziła z policjantami z różnych wydziałów. Takich normalnych, bez próby wywołania sensacji. I nie, nie wyłania się z nich obraz policji z filmów Vegi, tylko raczej szara rzeczywistość. Nikt nie mówi o wymachiwaniu bronią, strzelaniu do przestępców i innych spektakularnych pościgach. Nie chodzi również o pracę za biurkiem czy jedzenie pączków w radiowozie, ale policjanci obalają wiele mitów związanych z ich pracą. To, że nie zawsze bywa kolorowo chyba jest oczywiste.
Warto przeczytać - 7/10

Anatomia góry. Osiem tysięcy metrów ponad marzeniami

Rafał Fronia

SQN


Bardzo mnie ta książka rozczarowała... Może nie każdy wie, ale książki himalaistów i o himalaistach po prostu uwielbiam. Więc do tej lektury podeszłam pełna optymizmu, a tu taki klops. I nie chodzi o osiągnięcia Rafała Froni, bo te są niewątpliwie imponujące, ale o sposób w jaki o nich opowiada... Tak bardzo źle się to czyta. Takie to wszystko jest sztuczne. Nieśmieszne żarty, poetyckie metafory, które wcale nie brzmią dobrze.
Poza tematyką trudno szukać tu porównania z "Spod zamarzniętych powiek" Adama Bieleckiego, którego opowieści po prostu pochłonęłam, a jego książka plasuje się bardzo wysoko w moim czytelniczym zestawieniu.
Ale... ogromnie cenię ludzi, którzy mają pasję. Którzy kochają to co robią. A tę książkę traktuję jako część tej niezwykłej układanki. Dlatego z czystej sympatii i szacunku daruję sobie przyznawanie "punktów" i za jakiś czas sięgnę po kolejną część tej górskiej opowieści. 

Komentarze

Popularne posty