Łódź - co tam robić?
„Dziwne”, „industrialne”, „zachwycające”, „ciekawe”, „miasto kontrastów”… Wiele rzeczy słyszałam o Łodzi, ale na samą myśl o tym miejscu w głowie mam raczej „lumpów i złodziei” niż zagłębie artystyczne.
Miastem kontrastów to można nazwać Bukareszt. Łódź w moim odczuciu jest po prostu brzydka. Ale, ale… zanim zapytacie: to po cholerę tam pojechałaś?! od razu powiem, że wybrałam się na wystawę do Muzeum Włókiennictwa, a przy okazji postanowiłam skupić się na zakamarkach Piotrkowskiej. Zobaczcie co znalazłam.
To nie była moja pierwsza wizyta w Łodzi, a kilka
poprzednich nie było zbyt udanych. Nie za bardzo miałam pomysł co ze sobą
zrobić i jak mogę przeżyć tam dzień bez poczucia straconego czasu. Dlatego
postanowiłam dobrze zaplanować swój 10-godzinny pobyt i znalazłam tyle miejsc,
według mnie wartych odwiedzenia, że w końcu zabrakło mi na wszystko czasu.
Zwiedzanie zaczniemy od Placu Wolności, bo to tutaj zaczyna się Piotrkowska. I tak przejdziemy prawie 300 numerów.
Mieszkałabym...
Królowie polskiej bawełny: Izrael Poznański, Karol Scheibler i Henryk Grohman
Obok "stołu" jest tez zdrój, jeden z czterech na Piotrkowskiej. "Dzieci i ryby" powstały z inicjatywy Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. Zostały zaprojektowane przez Magdalenę Walczak i Marcina Mielczarka. Wiecie, że łódzka kranówka jest jedna z najlepszych w Polsce?
W tle widać informację turystyczną. Wejdźcie, bo nikt tam nie wchodzi i pan się bardzo ucieszy na Wasz widok, po czym zacznie ochoczo opowiadać o atrakcjach miasta (czyli o Piotrkowskiej...). True story.
Raj dla miłośników książek. Wielki antykwariat, w którym książki zajmują nawet schody. Chociaż ceny podobno z kosmosu... Za to szyld pierwsza klasa.
i bardzo ładna herbaciarnia Chatka Ech!
I okropna fontanna...
Wow! Takiego miejsca nie spodziewałam się znaleźć. To galeria połączona z kawiarnią, a meble i wszystkie inne przedmioty powstały ze stalowych odpadów. Nawet jeśli nie macie ochoty na herbatę to chociaż zajrzyjcie na podwórko i zobaczcie co skrywa.
Z pewnością godne uwagi i warte polecenia są lody - duże, bardzo dobre i tanie. No i podobno doskonały ramen.
To tutaj zjadłam wreszcie obiad. Wybrałam Szwalnię Smaków i Burgera Szefowej z grillowaną piersią kurczaka i konfiturą z cebuli. Pyszny! Inna niecodzienna propozycja to burger z polikiem wołowym duszonym w rozmarynowym cydrze, rónież bardzo dobry.
Poza pysznym jedzeniem bardzo spodobał mi się wystrój i przemiła obsługa. Polecam!
Nie żałuję! Pokażę Wam tylko kilka zdjęć, bo wystawom w Muzeum postanowiłam poświęcić osobny, fotograficzny wpis. Dzisiaj mała zapowiedź:
No i jak? Nie taka zła ta Łódź, prawda? Warunek jest jeden - żeby czar nie prysł należy zostać na Piotrkowskiej. I to najlepiej w wyremontowanej części...
Pasaż Róży, Piotrkowska 3
Przechodząc przez bramę przy Piotrkowskiej 3 znajdziecie się w bajkowej rzeczywistości. Wąskie podwórko zostało pokryte niewielkimi kawałkami luster. Jest to projekt Joanny Rajkowskiej, zrealizowany w 2014 roku.Mieszkałabym...
Pomnik Twórcy Łodzi Przemysłowej, Piotrkowska 30/32
Królowie polskiej bawełny: Izrael Poznański, Karol Scheibler i Henryk Grohman
Zdrój
Obok "stołu" jest tez zdrój, jeden z czterech na Piotrkowskiej. "Dzieci i ryby" powstały z inicjatywy Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. Zostały zaprojektowane przez Magdalenę Walczak i Marcina Mielczarka. Wiecie, że łódzka kranówka jest jedna z najlepszych w Polsce?
W tle widać informację turystyczną. Wejdźcie, bo nikt tam nie wchodzi i pan się bardzo ucieszy na Wasz widok, po czym zacznie ochoczo opowiadać o atrakcjach miasta (czyli o Piotrkowskiej...). True story.
Book się Rodzi, Piotrkowska 37
Raj dla miłośników książek. Wielki antykwariat, w którym książki zajmują nawet schody. Chociaż ceny podobno z kosmosu... Za to szyld pierwsza klasa.
Pomnik Lampiarza
A przed antykwariatem stoi chyba jeden z najbardziej znanych łódzkich pomników. Pomnik elektryka pojawił się w tym miejscu w 2007 roku - w 100. rocznicę powstania pierwszej łódzkiej elektrowni.Aleja Gwiazd Łódzkiej Drogi Sławy
Aleja była pomysłem Jana Machulskiego. Pierwsza gwiazda - Andrzeja Seweryna pojawiła się w 1998 roku. Po stronie z nieparzystymi numerami Piotrkowskiej są gwiazdy aktorów, po parzystej - reżyserów i operatorów. Nie mam ani jednego ładnego zdjęcia...Nogi studentki, Piotrkowska 77
Fortepian Rubinsteina, Piotrkowska 78
To kolejna rzeźba będąca częścią Galerii Wielkich Łodzian. Pomnik został ustawiony w tym miejscu nieprzypadkowo - właśnie w kamienicy nr 78 mieszkał pianista. Rodzina Rubinsteina uważa, że pomnik jest brzydki i powinien zniknąć. Córka - Eva obraziła się i nie chciała przez kilka lat przyjechać do miasta i nie wzięła udziału w uroczystościach upamiętniających ojca. Cóż...Kamienica pod Gutenbergiem, Piotrkowska 86
Widok od podwórka:
Nie wiem co myślę o tej kamienicy. Jest tak brzydka i tak się wyróżnia, że
aż mi się podoba... Kiedyś, na parterze mieściła się restauracja Louvre, do
której wpadał Tuwim.Pomnik Misia Uszatka, Piotrkowska 87
Pomnik jest częścią projektu Łódź Bajkowa. Misia ukazano jako turystę i może dlatego kilka razy zmieniał miejsce swojego pobytu, a jego uroczyste odsłonięcie odbywało się już kilka razy.
Pomnik Łodzian
No i to jest ekstra pomysł! Kawałek Piotrkowskiej jest wybrukowany kostką z tabliczkami, na których znajdują się nazwiska - nazwiska osób ważnych dla Łodzi oraz mieszkańców, którzy postanowili się w ten sposób upamiętnić i wykupili sobie taki kawałek ulicy. Pieniądze przeznaczono na renowację ulicy. Warszawo, ja też tak chcę!Aleja Leona Schillera, Piotrkowska 112
Jest tu kolejny zdrój:
i bardzo ładna herbaciarnia Chatka Ech!
I okropna fontanna...
Surindustrialle, Piotrkowska 118
Wow! Takiego miejsca nie spodziewałam się znaleźć. To galeria połączona z kawiarnią, a meble i wszystkie inne przedmioty powstały ze stalowych odpadów. Nawet jeśli nie macie ochoty na herbatę to chociaż zajrzyjcie na podwórko i zobaczcie co skrywa.
Kufer Reymonta, Piotrkowska 137
OFF Piotrkowska, Piotrkowska 138/140
No i jest - zagłębie hipsterów. Ramen, burgery, drineczki, lody, lans... Takie połączenie warszawskich Pawilonów z Nocnym Marketem. Do tego sklepy, np. Pan Tu Nie Stał i oczywiście pofabryczny klimat. Ciekawe miejsce.Z pewnością godne uwagi i warte polecenia są lody - duże, bardzo dobre i tanie. No i podobno doskonały ramen.
Piotrkowska 217
To już miejscówka w tej mniej zachęcającej części Piotrkowskiej. W dawnym kompleksie fabrycznym Johna znajduje się kilka knajp. Odbywają się tutaj również rożne festiwale jedzenia.To tutaj zjadłam wreszcie obiad. Wybrałam Szwalnię Smaków i Burgera Szefowej z grillowaną piersią kurczaka i konfiturą z cebuli. Pyszny! Inna niecodzienna propozycja to burger z polikiem wołowym duszonym w rozmarynowym cydrze, rónież bardzo dobry.
Poza pysznym jedzeniem bardzo spodobał mi się wystrój i przemiła obsługa. Polecam!
Centralne Muzeum Włókiennictwa
No i wreszcie jesteśmy! Oto Centralne Muzeum Włókiennictwa, które było celem mojej podróży. Chciałam obejrzeć wystawę czasową (tylko do 26.08.2018 więc zostalo kilka dni) Christian Dior i ikony paryskiej mody z kolekcji Adama Leja.Nie żałuję! Pokażę Wam tylko kilka zdjęć, bo wystawom w Muzeum postanowiłam poświęcić osobny, fotograficzny wpis. Dzisiaj mała zapowiedź:
No i jak? Nie taka zła ta Łódź, prawda? Warunek jest jeden - żeby czar nie prysł należy zostać na Piotrkowskiej. I to najlepiej w wyremontowanej części...
c.d.n.
Komentarze
Prześlij komentarz